poniedziałek, 8 lutego 2016

dokarmiamy ptaki |


smakogrod dokarmianie ptakow zima copyDokarmianie ptaków zimą to przyjemny obowiązek każdego Smakogrodnika. Istnieje kilka zasad, których warto przestrzegać w przypadku ptasich sezonowych restauracji:
1.Zzzimny bufet
Dokarmiajmy ptaki od października do przedwiośnia, ale tylko kiedy temperatura spada poniżej 0oC!
2. 24/7
Kiedy już zaczęliśmy dokramiać ptaki, róbmy to regularnie. Kiedy sikorki wprowadzą już naszebistro do swoich GPS’ów i dotrą tam nieraz ostatkiem sił, dbajmy by nie zastały pustego “stołu” – mogą nie mieć sił szukać innej jadłodajni.
3. Mniejsze porcje , codziennie świeże
Nie usypujmy góry jedzenia. Po pierwsze ptaki będą jadły i jadły, aż utkną w karmniku. A tak naprawdę- po prostu nadmiar pokarmu szybko zawilgnie i zacznie się psuć.
4. Sanepid
By nasz karmnik nie stał się siedliskiem chorób (o co stosunkowo łatwo, kiedy w jednym miejscu spotyka się tyle skrzydlatych gatunków), czyśćmy go regularnie. Jeśli podłóg nie da się już doszorować, czas zbudować nowy lokal.
5. 0 chleba i ziemniaków!
W ptasim menu znajdują się nasiona, orzechy, owoce, jagody (z tłustszych tematów larwy, owady etc.). Chleb i ziemniaki (jeszcze nie raz zjełczałe, zaatakowane przez pleśń i doprawione solą…) to wątpliwy rarytas, który wyprawi naszą klientelę szybko do nieba (bynajmniej w pozytywnym sensie…)
6. Kocia mafia
Jeśli mamy kota grubasa, nie łudźmy się, że na widok sikorek nie uda mu się doturlać choćby pod karmnik. Dotrze tam ze zwinnością pantery! Wystarczy pobliski płot, drzewo czy drewniany pal, na którym postawiony jest karmnik (stąd lepiej metalowy słup). W tym przypadku zrezygnujmy z karminków w postaci budek i postawmy na kolby, worki z nasionami, zawieszone w trudnodostępnych miejscach np. w pobliżu stawu lub “oczka wodnego”.
Ciekawe ptasie bufety:
filiżanka
jabłonka
zawieszki
muffinka
Czym karmić poszczególne gatunki ptaków? Już wkrótce w Smakogrodzie.
smakogrod

środa, 27 stycznia 2016

marcepanowe drzewko |

prunus dulcis

migdaly smakogrod
W Smakogrodzie rośnie powoli migdałowe drzewko. W wielkiej, śmietankowobiałej ceramicznej donicy. Aromat ziaren, zamknięty do ostatniej chwili w twardych łupinach jest nieporównywalny do “sklepowych” bakalii. W umyśle pojawia się jasność, skąd w Amaretto bierze się wirująca w tańcu z nosem upojna woń. I ów królewski marcepan – można utrzeć jedynie z esencjonalnych migdałów. Wystarczy tylko garść pestek. Będą jak znalazł do bożonarodzeniowej kutii.
Ale uwaga, są dwa charaktery migdałowej śliwy:
  • słodki / Prunus amygdalis dulcis /
  • gorzki / P. dulcis var. amara Fock /
Gorzkie migdały stanowią źródło przemysłowego, migdałowego olejku. Utarty z nich marci-panis byłby raczej ostatnim deserem – pestki zawierają kwas pruski, czyli cyjanowodór. 100mg gorzkiego marcepanu mógłby poważnie zaszkodzić, a nawet uśmiercić degustatora.
Jak je odróżnić? Po smaku oczywiście :) Ostry, jadowity posmak amary sprawia, że pod powiekami czasem aż widać błękitne widmo trucizny… 

orszadaPrzepis na orszadę (it. orzata, gr. soumada) : 
  • mleczko z jęczmienia
  • mleczko migdałowe
  • woda różana naturalnie słodka (macerat z płatków róży jadalnej).
Ciekawe, jaki był skład słynnego syropu, podarowanego przez króla Cypru Kazimierzowi Wielkiemu na Kongresie w Krakowie w 1364 roku? Czy mu smakowała?
Przepis na marcepan (bardzo trudny):
  • migdały (słodkie…)
  • olej migdałowy
  • miód lipowy.
Całość ucieramy na jednolitą masę w moździerzu i zagniatamy ciepłą dłonią w kulki. To wszystko :) Poniżej > nie, to nie słodkości – to migdały jeszcze w łupinach i aksamitnych osłonkach <3.
migdaly na dloni smakogrodl01

piątek, 18 grudnia 2015

srebrzysty kranz |


wieniec kranz srebrzysty
Nie, wieniec na drzwi nie jest “amerykańskim wymysłem”. Występuje jako:
  • adwentowy, na którym umieszczane są 4 świece, odpalane w 4 kolejne niedziele.
  • wieszany na drzwiach i nad stołem (popularny też w dawnej Galicji). Ma za zadanie… chronić domowników przed pałętającymi się w Wigilijną noc duchami.
Moża wierzyć, można prychać. Ale przecież taki “kranz” wygląda pięknie, choćby z tego powodu warto nim przyozdobić wejściowe drzwi. Poza jedliną oto kilka gatunków roślin, które z powodzeniem wykorzystamy do wicia wieńców. W tym wpisie podpowiedzi, jak uwić go w gamie srebrzystej.
1. Gatunki srebrnolistne z ogrodu i donicy:swietasrebrneJałowiec ze względu na swoje owoce i zapach to niezbędnik każdego Smakogrodu (O miniaturowych, kolumnowych odmianach już wkrótce). Zimozielona trzmielina ‘Emerald Gaiety’ o białoobrzezonych liściach nada wieńcowi lekkiego uroku. Kuliste owoce cyprysików z powodzeniem zastąpią sztuczne perełki. Znany z florystycznych dekoracji eukaliptus w formie okragłolistnej występuje w okresie młodocianym i z powodzeniem można go uprawiać w donicy na balkonie, zimując w chłodnej szklarni. Jeszcze o nim napiszemy – to taki ‘vickowy’ temat :)
2. Elemety mocujące:
  • sznurek lniany, parciany, kordonek, pędy pnącz (np. winobluszcza, kokornaku)
  • bawełniane, płócienne wstążki,
  • słoma i długie pędy siana – jeśli nie mamy kłosy ozdobnych traw np. miskantów.
3. Elementy uzupełniające.
Z gatunkami o srebrzystym odcieniu pięknie komponują się tradycyjnie czerwone akcenty, ale warto wypróbować też lżejsze białe detale tj.:
  • owoce derenia /Cornus alba/, białej jarzębiny /Sorbus koehneana koparreynir/, śnieguliczki /Symphoriocarpos sp./
  • kłosy i wiechy traw np. miskantów, rozplenic
  • puchate owocostany powojników np. z grupy Tangutica.
naturalne materialy do stroikow bozonarodzeniowych z ogrodu
smakogród

W kolejnym przedświątecznym wpisie złociste ‘kranze’. Więcej świętecznych inspiracji na smakogrodowym pintereście>>>

czwartek, 17 grudnia 2015

przeświątecznie |


swieta w smakogrodzie naturalne ozdoby swiateczne
Wreszcie grudzień :) Z wakacyjnych, gorących tematów tak nagle wskoczyć w zimowe, rozmigotane świąteczne tematy to jak wyczołgać się z suchej sauny i zanurzyć po czubek głowy w beczce z lodowatą wodą – krew od razu krąży szybciej, a na twarzy wraz z rumieńcem pojawia się uśmiech.
Święta Bożonarodzeniowe to także święto roślin – “choinek”, jemioły, ostrokrzewu. Dlatego Smakogród powinien posiadać rezerwuar takich gatunków, po które możemy sięgnąć do sporządzania własnych dekoracji. Tak, tak nie zawsze “jest czas”. Choć jak ktoś mądrze kiedyś powiedział:
“Czas jest zawsze, bywa po prostu źle zorganizowany”.
Kto znalazł chwilę, by samemu zrobić choćby wieniec na drzwi i miał palce pachnące żywicą, wie, że czas na samodzielne wykonanie dekoracji nigdy nie jest czasem zmarnowanym. W grudniu podpowiemy:
  • z jakich naturalnych surowców zrobić świąteczne dekoracje: srebrzysty> i złocisty “kranz”
  • jakie gatunki mogą wystąpić w roli bożonarodzeniowego drzewka w wersji mini
  • jakie ozodoby bożonarodzeniowe ma w ofercie Przyroda.
Zanim zaczniemy oto kilka zasad tworzenia stroików:
  1. Ograniczamy do minimum użycie tworzyw sztucznych do takich, które możemy użyć wielkorotnie – np. drucików, baniek.
  2. Wykorzystujmy naturalne materiały roślinne, materiałowe wstążki, parciane sznurki. Nie tylko są piękne, ale po tym, kiedy święta miną możemy wrzucić stroik do mielarki i na kompost. Przeoczone fragmenty lnianego sznurka nie zaszkodzą nikomu.
  3. Ogród jest pełen darmowych ozdób: gałęzi, pędów winobluszcza, owoców, szyszek, mchu.
  4. Materiałowe wstążki i sznurki wiążmy tak, by ewentualnie móc je rozwiązać i użyć ponownie.
  5. Nie ciapkajmy wszystkiego klejem, brokatem czy sztucznym śniegiem. Rośliny nie będą się za bardzo potem nadawały na kompost, a już na pewno nie pod gatunki uprawne w Smakogrodzie.
Rozejrzymy się po naszym ogrodzie lub wybierzmy na spacer po bezdrożach. Natura na o wiele szerszą ofertę niż uginające się od syntetyków sklepowe półki. A sami sobie odpowiedzmy, co będzie przyjemniejsze – przedzieranie się przez tłumy w galeryjnych molochach czy spacer po podmijeskich łąkach?
Do przeczytania! Pozdrawiamy sosnowo i gorąco.smakogród

czwartek, 19 listopada 2015

figowe pustkowie|


figa kolaz smakogrod
Kamieniste pustkowie z neolitycznymi świątyniami. Wiatr od południa niesie słoną bryzę i soli wszystko, co porasta pozornie jałową glebę. A jednak do społu z klimatem owa ziemia rodzi tyle smaków, że z samych “chwastów” można spokojnie uzbierać porcje na sałatkę. I to nawet taką dla “kręcinosów” i “jęczybułek”.
Najpierw wystarczy złowić rekina – (ach! to wyrafinowane, wykwintne mięso mięsożercy) i je zgrillować na głazie, rozgrzanym w czterdziestostopniowym upale do czerwoności. Na horyzocie majaczy wyspa – bezludna, a u jej brzegu wśród fal kotłuje się gniazdo rekinów.
A do sałatki? Wokół roztaczają się całe połacie rokietty / Eruca verisicaria sativa / o wyrazistym, gorczycowym smaku liści i słodkawych kwiatach. I jeszcze na dodatek co to? W małym zapadlisku 7 metrowy wzdłuż i wszerz arsenał dojrzałych, lepkich fig.

Figowiec pospolity / Ficus carica / – systematyczny krewny morwy (proszę spojrzeć na te odstające uszy, a raczej dłoniaste liście). Piękna roślina uprawna, w Polsce idealna do orangerii. W donicy, nawet sporej nie powinna przekroczyć 3m wysokości ( w naturze szybko osiąga 7-10m, tworząc rozłogi). Owoce to gratka nie tylko dla smakoszy, ale i dla…botanika.

Fantazyjna, kosmiczna ich forma to rzekomy owocostan wieloorzeszkowy.
Jak powstaje? Kwiaty figowca zamknięte są wewnątrz gruszkowatej komnaty. Nie dociera do nich światło słońca, ani wiatr. Prowadzi do niego jedynie mały otwór. Grecy uznawali figi za boskie owoce, które powstają w cudowny, niewyjaśniony sposób.
No cóż. Niektóre rzeczy lepiej, by zostały w tak nieziemskiej sferze mglistych domysłów. Wielu smakoszy, zagryzających z rozkoszą figi, po obejrzeniu filmiku o procesie powstawania pysznego afrodyzjaku, może trochę stracić na nie apetyt. Mniam mniam…
smakogród